Jaki jest sekret pozyskiwania przyjaźni osób, na których nam zależy? Jak zdobyć sympatię ludzi i jak przez dłuższy czas utrzymywać doskonałe, satysfakcjonujące relacje z nimi?
Na te pytania odpowiedzi udziela w swojej książce Dale Carnagie. Oto jej krótkie streszczenie - część pierwsza ;)
- Zasada pierwsza - nie krytykuj, nie potępiaj i nie pouczaj.
Zacytuję tu opowieść, którą przytacza autor, a którą opowiedział mu pewien strażnik nowojorskiego więzienia: „Tylko kilku spośród kryminalistów (...) uważało się za zdeprawowanych. Są oni tak samo ludźmi, jak pan czy ja. Myślą więc i tłumaczą się. Zawsze mogą wyjaśnić, dlaczego musieli rozpruć sejf albo nacisnąć spust. Większość z nich usiłuje za pomocą logicznego lub bezsensownego rozumowania usprawiedliwić swoje antyspołeczne zachowanie, choćby przed samym sobą. Niezłomnie i konsekwentnie utrzymują, że wcale nie powinni zostać uwięzieni. Jeśli wszyscy zdesperowani ludzie za murami więzień nie winią się za nic, to co myślą o sobie ludzie, z którymi spotykamy się ty i ja?"
Zamiast potępiać ludzi spróbujmy ich zrozumieć. Zastanówmy się, dlaczego robią to, co robią. To o wiele korzystniejsze i bardziej intrygujące niż krytykowanie. To rodzi sympatię, tolerancję i uprzejmość.
- Zasada druga: szczerze i uczciwie wyrażaj uznanie.
Kluczem do udanych związków międzyludzkich jest właśnie umiejętność wyrażania uznania.
Cytat z książki - Charles Schwab był jednym z pierwszych amerykańskich biznesmenów. Zarabiał milion dolarów rocznie. W 1921 roku, kiedy miał zaledwie 38 lat, Andrew Camegie uczynił go pierwszym prezesem nowo utworzonego przedsiębiorstwa United States Steel Company. Schwab mówi, że otrzymywał taką pensję w zasadzie za umiejętność współżycia z ludźmi. Spytałem go, jak to osiąga. Oto jego sekret wyrażony jego własnymi słowami. „Uważam, że najcenniejszą rzeczą, jaką posiadam, jest umiejętność rozbudzania w ludziach entuzjazmu — powiedział Schwab — a jedyny sposób, w jaki można nakłonić człowieka do ujawnienia tego, co w nim najlepsze, to uznanie i zachęta. Nic tak nie niszczy ambicji w ludziach jak krytyka zwierzchników. Nigdy nie krytykuję nikogo. Wierzę w dawanie ludziom bodźców do pracy. Chętnie więc chwalę, a niechętnie szukam winnych. Jeśli coś mi się podoba, aprobuję to z całą serdecznością i nie szczędzę pochwał."
Jest tylko jeden sposób pod słońcem, aby sprawić, by ktoś coś zrobił. Trzeba sprawić, aby ten ktoś chciał to zrobić. Możesz zmusić dziecko, by robiło to, czego chcesz, uciekając się do pasa i pogróżek. Jednak wszystkie te metody na dłuższą metę nie przyniosą dobrych rezultatów.
Nie chodzi tu w żadnym wypadku o to, by podlizywać się komuś i "urabiać" go, mówiąc nieprawdę. Pochlebstwo rzadko działa na ludzi rozsądnych. Jest płytkie, samolubne i nieszczere. Dlatego zwykle zawodzi. Różnica między pochwałą a pochlebstwem? Jedno jest szczere, a drugie nie. Emerson powiedział: „Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi." Jeśli mógł tak myśleć Emerson, czy ja i Ty nie powinniśmy tysiąc razy bardziej starać się tak patrzeć na ludzi? Przestań myśleć o własnych dokonaniach i własnych życzeniach. Spróbuj dostrzec zalety drugiego człowieka. Potem zapomnij o pochlebstwach: szczerze i uczciwie dawaj wyraz uznaniu. „Aprobuj z serdecznością i nie szczędź pochwał", a ludzie zaczną kochać Twoje słowa, chronić je jak skarb przez całe życie i powtarzać je latami, gdy Ty dawno już o nich zapomnisz.
- Zasada trzecia: wzbudź w innych szczere chęci.
Przyjmowanie punktu widzenia drugiego człowieka i wzbudzanie w nim chęci do czegoś nie powinno być odbierane jako manipulowanie tą osobą i dążenie, by zrobiła coś z pożytkiem dla Ciebie, choćby na własną szkodę. Naucz się patrzyć obiektywnie na ludzi, spróbuj zrozumieć ich punkt widzenia. Kiedy rozmawiasz z kimś, czy chcesz coś wynegocjować, daj odczuć rozmówcy, że szanujesz zarówno jego samego jak i jego poglądy. Rozmówca od razu zmieni swoje nastawienie do Ciebie na bardziej przyjacielskie i otwarte.
W swojej wspaniałej książce „Wpływ na ludzkie zachowanie" Harry A. Overstreet napisał: „Działanie bierze początek w tym, czego silnie pożądamy... i najlepsza rada, jaką można dać przyszłym agitatorom, czy to w biznesie, w domu, w szkole, czy w polityce, jest następująca: najpierw wzbudź w drugich szczere pragnienie. Ten, kto potrafi to zrobić, ma za sobą cały świat."
Dlaczego mamy mówić o tym, czego sami chcemy? Oczywiście, że interesuje cię to, czego chcesz. Interesuje cię to wiecznie. Ale innych nie interesuje to zupełnie! Niczym się od siebie nie różnimy: interesuje nas to, czego chcemy my.